Osobowość ratajska, spółdzielcza, harcerska… Można by tak było wymieniać i wymieniać, a odpowiednich „tytułów” nadał braknie, by opisać Małgorzatę Marcinkowską, czyli druhnę Gośkę, nazywaną przez wielu M2 (M kwadrat). Jednak one nie są najważniejsze. „Wystarczy” powiedzieć o Niej Człowiek, Człowiek pisany dużą literą. A mowa o tym nieprzypadkowo. Małgorzata Marcinkowska już zaraz odejdzie na zasłużoną emeryturę. Ci, którzy dobrze Ją znają z przekąsem powiedzą – „Może w końcu odpocznie?”. Jedno jest pewne – wraz z ostatnim dniem marca zakończył się pewien etap – dla druhny, ale również dla nas – Jej wychowanków.

Niektórzy mogą być zaskoczeni, kiedy dowiedzą się, że Małgorzata Marcinkowska ukończyła chemię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a następnie pracowała w Katedrze Warzywnictwa Akademii Rolniczej w Poznaniu prowadząc tamtejszą pracownię chemiczną. Musiało być to dla Niej dość trudne doświadczenie, ponieważ, mówiąc delikatnie, druhna Marcinkowska nie przepada za warzywami, a przyjaciele wiedzą, że zupa pomidorowa nie należy do Jej ulubionych dań obiadowych.

Kolejne lata pracy zawodowej realizowała na stanowisku nauczyciela chemii w Szkole Podstawowej nr 51 w Poznaniu. W 1989 roku podjęła pracę w Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Młodych” w Poznaniu jako instruktor kulturalno-oświatowy w Środowiskowym Domu Kultury ZHP „Rataje” na os. Piastowskim znanym dzisiaj jako Ratajski Dom Harcerza „Skaut”, a działającym pod Jej kierownictwem. Z kolei w 1995 r. powierzono Jej stanowisko kierownika Stanicy Harcerskiej „Gościraj” w Gościmiu, w której organizowane są letnie obozy dla dzieci i młodzieży. Leśna wizytówka Spółdzielni, oddalona od stolicy Wielkopolski o 110 km, położona jest nad malowniczym jeziorem Gostomie w Puszczy Noteckiej w województwie lubuskim. Otaczają ją lasy, jeziora, czyste powietrze oraz cisza, które sprzyjają zdrowemu i spokojnemu wypoczynkowi. Czytelnikom Gazety Ratajskiej i mieszkańcom Rataj nie trzeba rekomendować tego miejsca, większość z nich choć raz w życiu odwiedziła „Gościraj” i zapewne zakochała się w tym miejscu. – Druhna zawsze ma na podorędziu jakąś ciekawą historię, a to o trumnie na balkonie, o polsko-radziecko-NRDowskich obozach i perypetiach związanych z maskowaniem niedoskonałości przed przedstawicielami pionierów z naszego „bratniego” narodu, czy o relacjach damsko-męskich. Uwielbiam te historie. Nawet na studiach przeprowadziłam z Nią wywiad. A poznałam Ją 21 lat temu, nie gdzie indziej jak na obozie w Gościmiu. Tam chyba poznało Ją wiele osób. Po jednym obozie powstała nawet drużyna harcerska! – mówi hm. Anna Pospieszna – komendantka Hufca Poznań-Nowe Miasto w latach 2007-2011.

A historia Gościmia rozpoczęła się w 1975 roku od zwykłej polany położonej w lesie i ustawionych tam namiotów harcerskich. Obecnie już zmodernizowana i unowocześniona, służy nie tylko harcerzom, ale dzieciom i młodzieży bez mundurów z Poznania i innych części Polski. Stanica dzięki staraniom Małgorzaty Marcinkowskiej i Zarządu Spółdzielni składa się dzisiaj z budynków: głównego z tarasem (jadalnia, komenda, blok medyczny, zuchówka), sanitarnego i gospodarczego oraz 17 drewnianych domków „Robinsonadek”, własnego kąpieliska i boiska do piłki nożnej oraz siatkówki. Obozy w gościmskiej Stanicy organizowane są od 45 lat. Przez ten, trzeba przyznać, długi czas w obozach w „Gościraju” wzięło udział blisko 18 tys. uczestników. Stanica zmieniała swoje oblicze, ale dzięki druhnie Marcinkowskiej zawsze zachowywała i zachowuje jedno – harcerskiego ducha. Klimat tej okolicy i atmosfera, którą tworzą obozowicze przyciąga od lat miłośników lasu, ciszy i spokoju. – Małgosia to człowiek instytucja w Spółdzielni i na Nowym Mieście. A wiem, o czym mówię, bo nasza znajomość – przyjaźń trwa już prawie 40 lat. Nie znam nikogo, kto z taką pasją, zaangażowaniem i poświęceniem działałby na rzecz harcerstwa, wychowywania dzieci i młodzieży w duchu patriotyzmu oraz szacunku do drugiego człowieka i grupowej współpracy. Jej postawa to wzór do naśladowania przez młodszą kadrę harcerską – wychowawców kolejnych pokoleń. Tysiące młodych ludzi, dziś już dorosłych, wspomina druhnę komendant, która zawsze była do ich dyspozycji, wymagająca, ale też czuła i troskliwa. Któż inny potrafiłby walczyć jak lwica o harcerzy, o „Gościraj” i jego unowocześnianie. Jej donośny głos, siła merytorycznych argumentów nierzadko potrafiły przekonać członków Zarządu i pozwalały chociaż w części realizować założone przez Nią cele. Mam nadzieję, że po wielu latach wytężonej pracy Małgosia trochę zwolni i znajdzie czas na urzeczywistnienie odkładanych ciągle planów. Liczę jednak nadal na współpracę, a za wszystko co uczyniła serdecznie dziękuję i nisko się kłaniam, życząc zdrowia na długie lata. – mówi Tadeusz Stachowski, Prezes Zarządu SM „Osiedle Młodych” w Poznaniu.

Historia Gościmia pokazuje, że druhna z powodzeniem połączyła pracę zawodową z piękną pasją, jaką jest harcerstwo, do którego wstąpiła w 1958 roku. 7 lat później uzyskała stopień przewodnika i złożyła zobowiązanie instruktorskie. Obecnie pełni funkcję drużynowej 25. Poznańskiej Drużyny Harcerskiej „Rój” im. Andrzeja Romockiego „Morro” oraz 31. Nowomiejskiej Gromady Zuchowej „Cwaniacy” Hufca Związku Harcerstwa Polskiego Poznań-Nowe Miasto im. Bolesława Chrobrego. Jest także przewodniczącą Hufcowej Komisji Stopni Instruktorskich oraz członkinią Chorągwianej Komisji Stopni Instruktorskich. Zawsze jednak podkreśla, że to bycie drużynową, czyli wychowawcą dzieci i młodzieży, daje jej największe zadowolenie i spełnienie powołania bycia harcerką. Jako harcmistrzyni z wielką pasją dzieli się z młodymi instruktorami wiedzą i doświadczeniem. Wraz z innymi instruktorami ZHP na terenie Spółdzielni organizuje czas wolny dla dzieci i młodzieży, prowadząc zbiórki harcerskie i zuchowe, przygotowując rajdy, biwaki i obozy. – „Cześć, daj mi rękę” – było to zdanie, które zapadło nam w pamięć na kursie przewodnikowskim. Na początku wydawało nam się, że to tylko słowa zabawnej piosenki, lecz po jakimś czasie dotarło do nas, że kryło się pod tym drugie dno. Dzięki Druhnie współpraca ze Spółdzielnią zawsze szła gładko, była fantastycznie zorganizowana, a my jako młodzi drużynowi zawsze mogliśmy liczyć na Druhny wsparcie i motywację. – wspominają phm. Klaudia Stasińska – drużynowa 45 NMGZ „Czterolistne Koniczynki” oraz phm. Jan Kolanowski – drużynowy 45 PDH „Bór”,

Harcerze skupieni wokół druhny Marcinkowskiej realizują ideały harcerskie w działalności Ratajskich Domów Kultury, organizują pobory krwi i szpiku, zbierają dary w ramach Szlachetnej Paczki i dla potrzebujących z domów dziecka. Małgorzata Marcinkowska od początku działania Sztabu Spółdzielni kwestuje podczas każdego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. – Z każdym człowiekiem można powiązać jakieś słowo. Z Druhną kojarzy mi się „serce”. We wszystkich działaniach imponują mi Jej żywe zaangażowanie oraz pasja, które zaszczepia w młodych ludziach. A dla drugiego człowieka zawsze ma serce na dłoni. Taka jest nasza Druhna M2. – mówi phm. Jakub Poźniak – komendant Hufca Poznań-Nowe Miasto.

W Ratajskim Domu Harcerza „Skaut” i działających przy nim harcówkach oraz podczas obozów w Gościmiu dzieci i młodzież poznają harcerskie życie i służbę innym. Pod okiem M2 uczą się jak dokonywać dobrych wyborów w życiu i otwartości na świat. Doświadczają na czym polega braterstwo, walka ze swoimi słabościami oraz przyjaźń. Mimo upływających lat druhna Gośka nie ustaje w ciągłym poszukiwaniu nowych wyzwań, gotowa służyć wiedzą i doświadczeniem kolejnym pokoleniom. – Wspólna praca z Panią Małgosią zawsze dawała mi tzw. kopa. Niezwykle cenię Ją za szczerość, zdrowy rozsądek i to, że potrafi łączyć tradycyjne i nowoczesne podejście do wielu spraw. To dla mnie bardzo ważne, że mogłam z Nią współpracować. Szanuję Jej dokonania, otwartość, pomoc, na którą zawsze mogłam liczyć. Myślę, że Jej przejście na emeryturę nie przeszkodzi nam, aby zrobić jeszcze wiele razem. Ja osobiście bardzo na to liczę. – mówi Iwona Ossowska, kierownik Działu Kultury SM „Osiedle Młodych” w Poznaniu. Bo druhna Małgorzata Marcinkowska trwała, trwa i trwać będzie na harcerskiej warcie.