Na osiedlu Rusa w jednym z budynków pojawiły się tak zwane krzesełka przystankowe. Mogą na nich usiąść seniorzy, którzy mieszkają na wyższych piętrach i odpocząć w drodze do domu. Potrzebę zgłosili mieszkańcy Radzie Osiedla. Pomysł realizuje Kierownictwo.

Mieszkańcy opowiadają, że „ojcem chrzestnym” pomysłu jest zmarły niedawno Tadeusz Koszarek – nauczyciel muzyki, chórmistrz, organista. – Barwny, nietuzinkowy człowiek z naszego osiedla. Kiedyś odprowadzaliśmy go z żoną. Tadeusz już chorował, a musiał się wdrapać na czwarte piętro. Wchodził powolutku i zatrzymywał się na każdym półpiętrze. Wejście zajmowało mu czterdzieści minut. Wystawialiśmy mu krzesełko domowe, ale było za duże. A gdyby tak miał krzesełko do odpoczynku na stałe? – zastanawiał się wówczas Wojciech Biedak, mieszkaniec osiedla Rusa. Z pytaniem tym zwrócił się do Wojciecha Gaczka, Przewodniczącego Rady Osiedla Rusa. – Stwierdziliśmy, że to doskonały pomysł, ponieważ osób schorowanych, mieszkających na trzecim czy czwartym piętrze jest sporo. Nie ma co ukrywać. Nasze osiedle się starzeje i w związku z tym należałoby ten pomysł rozwinąć – mówił Wojciech Gaczek.

Przewodniczący Rady Osiedla zasięgnął języka i dowiedział się, że takie rozwiązania funkcjonowały już w starych, przedwojennych kamienicach na Jeżycach. Kamienice jednak są większe niż klatki schodowe na Chartowie więc mieszkańcy pomyśleli o innym rozwiązaniu. – Wzorem były krzesełka kolejowe, które się kiedyś znajdowały w pociągach. W korytarzach można sobie było na takich krzesełkach, jak to się mówi po śląsku, przycupnąć – mówi Wojciech Gaczek.

W sprawę zaangażował się Dział Techniczny Kierownictwa Osiedla Rusa. – Krzesełka muszą oczywiście spełniać określone wymagania. Są wykonane z materiału ze stali kwasoodpornej, w wysokim połysku, wyglądają bardzo estetycznie. Wykonane są z materiałów, które nie rozprzestrzeniają ognia i nie stanowią zagrożenia w przypadku tego typu incydentów – mówi Marcin Janusiewicz – Kierownik Działu Technicznego os. Rusa. – Są rzeczywiście bardzo estetyczne, wytrzymują obciążenie do 120 kilogramów, są łatwe w utrzymaniu, składane i nie ograniczają drogi komunikacyjnej – mówi Wojciech Gaczek.

Kierownictwo pierwsze krzesełko zamontowało na osiedlu Rusa 93. – Sąsiadka z ostatniego piętra ma dwa biodra po operacji, zanim wejdzie do góry, to potrzebuje czasu. Przynajmniej teraz może sobie usiąść i odpocząć – mówi pan Januariusz z parteru. Pani Maria, o której mowa, potwierdza, że inwestycja była strzałem w dziesiątkę. – Krzesełko jest na drugim piętrze, ja mieszkam na czwartym, więc jest zamontowane dokładnie w połowie. Mogę sobie teraz usiąść, odpocząć, położyć ciężkie zakupy i iść dalej. Mój sąsiad z trzeciego piętra też korzysta. Jest on po operacji kolana, a ja jestem po pięciu operacjach. Podobne krzesełka dla takich osób, jak my są konieczne – mówi pani Maria Skowrońska – mieszkanka os. Rusa 93 (na zdjęciu).

Na osiedlu Rusa mieszkańcy już mogą korzystać z trzech krzesełek – w klatce o numerach 86, 89 i 93. Podobna inwestycja ma być zrealizowana niedługo jeszcze na os. Rusa 94, 105 i 111. Mieszkańcy, którzy chcieliby, aby u nich w bloku pojawiły się krzesełka przystankowe mogą o to wnioskować. – Wystarczy wypełnić dokument i to jest już podstawa do wydania pewnej kwoty, którą przeznaczamy na ten cel z funduszu remontowego. Wnioski są rozpatrywane dość szybko, ponieważ zasadność jest dla nas jak najbardziej zrozumiała – mówi Marcin Janusiewicz. Koszt jednego krzesełka to około 700 złotych.

Kierownicy innych osiedli także zainteresowali się tematem. Można zatem pytać o możliwość montażu krzesełek także na innych osiedlach zarządzanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Osiedle Młodych”.


Tekst autorstwa Wioletty Łechtańskiej-Błaszczak pochodzi z czerwcowego numeru Gazety Ratajskiej.